W ostatnim lub w jednym z ostatnich wywiadów Marilyn Monroe poprosiła dziennikarza "Don't make me look like a joke". I co zrobili Amerykanie? Postawili jej tandetny, kiczowaty ogromny, koszmarny pomnik pod którym fotografują się głupawi i niespełnieni.
A symbolem M. Monroe powinna być scena z "Something's got to give" przy basenie, gdy MM zsuwa się z wdziękiem do wody i zasłania rękoma. Przepiękna scena. Mistrzowsko wdzięku i gracji; świetnie dopasowana muzyka!